Wypadki w magazynach 1 z 4
Podobno każda grupa zawodowa posiada własne rodzaje wypadków, które najczęściej ową grupę dotykają. Od dawna wszyscy wiedzą, że tak jest z całą pewnością z chorobami zawodowymi. I tak oto w temacie wypadków, budowlańcy mają: upadki z wysokości i amputacje; pracownicy biurowi: przecięcia papierem i ,,przeszycia” (rany kłute) elektrycznym zszywaczem do papieru, górnicy: zatrucia, przygniecenia, poparzenia.
Pracownicy budowlani ulegają najczęściej wypadkom ciężkim i śmiertelnym (ok. 70% wszystkich wypadków) znacznie częściej niż lekkim (powodującym czasową niezdolność do pracy). Osoby zatrudnione w biurach w 90% ulegają wypadkom lekkim. Tak wyglądają statystyki, jednakże Karol Marks powiedział kiedyś cyt. ,,Są trzy rodzaje kłamstwa: kłamstwo, wredne kłamstwo i statystyka”. Niestety wielu lekkich wypadków, pracownicy budowlani nie zgłaszają. Zagadnienie nie dotyczy pracowników biurowych i w tym miejscu statystyki zapewne mówią prawdę. Jeśli chodzi o sektor budownictwa, produkcji czy magazynowanie, sprawy wyglądają nieco inaczej. Otóż w tych sektorach pracownicy są często niedoinformowani o swoich zarówno prawach i obowiązkach względem bhp. Nie bez przyczyny wymieniłem zarówno prawa jak i obowiązki, ponieważ najczęściej właśnie na skutek tych drugich osoby ulegają wypadkom. Statystyki w powyższych zawodach przekłamują, ponieważ są nie pełne.
Skupmy się jednak na wypadkach w magazynach. Ponad 80% wszystkich uszkodzeń ciała oraz uszczerbków na zdrowiu psychicznym, wywołane zostaje przez przyczyny ludzkie, a nie techniczne (wadliwe lub uszkodzone maszyny), lub przyczyny organizacyjne (niewłaściwa organizacja procesów pracy), lecz. To ludzka: pomysłowość, zaniedbanie, brawura, środki odurzające; powodują zdecydowaną miażdżącą większość zdarzeń typu: Near Miss (zdarzenie potencjalnie wypadkowe) oraz ,,pełnokrwistych” wypadków przy pracy i zdarzeń zrównanych z wypadkami przy pracy.
Jakie są najczęstsze wypadki przy pracy, w magazynach oraz całym procesie logistyki i łańcucha dostaw?
Na samym szczycie znajdziemy: zmiażdżenia i upadki z wysokości, dalej pochwycenia przez maszyny i amputacje; nie brakuje także poparzeń chemicznych oraz ran ciętych (od wysuwanych noży do przecinania zapakowanych towarów.
W jaki sposób skutecznie wdrażać działania prewencyjne?
Właściwe i permanentne uświadamianie pracowników, stanowi podstawę wszystkich działań. Właściwie prowadzone, praktyczne szkolenia są zawsze dobrą inwestycją, w dodatku nie pociągają za sobą gigantycznych kosztów.
Prawidłowa organizacja pracy. Należy dokładnie przeanalizować czynności, które wykonuje zespół i pojedyncza jednostka. Dobrymi narzędziami są: fotografia dnia roboczego, wdrażanie 5S, obliczenie wydatku energetycznego metodą chronometrażowo – tabelaryczną Lehmanna i badanie obciążeń układu mięśniowo szkieletowego jedną z metod : OWAS, OCRA, RULA, REBA itp. Pamiętajmy o tym, żeby nie skupić się tylko i wyłącznie na pojedynczych osobach bądź procesach. Należy wziąć pod uwagę szerokie spektrum problemu. Nie pomijajmy w trakcie analizy: dostawców zewnętrznych, środowiska na zewnątrz magazynu (bądź nawet po za terenem zakładu pracy, np. przed bramą wjazdową), opadów atmosferycznych, temperatur zewnętrznych (metody pomiaru: WLC i WBGT). Można oczywiście używać metod mniej akademickich i tańszych, ważne jest jednakże to aby bez względu na obrane metody, nie pomijać czynników dodatkowych, podczas oceny ryzyka zawodowego na stanowiskach pracy.
Maszyny i ergonomia pracy (właściwie skorelowana z warunkami zewnętrznymi). Warto zapytać o radę inżyniera ze specjalizacją budowa maszyn lub mechatronika.
Gdy wszystkie 3 elementy zostaną prawidłowo skonfigurowane, znacznie zwiększymy bezpieczeństwo pracy. Najważniejsze jest jednak to, aby wszelkie innowacje dostosować w pierwszej kolejności do: ludzi, warunków pracy a dopiero potem do przepisów. Chodzi o to, aby rozwiązania były przede wszystkim: skuteczne, praktyczne i stosunkowo proste. Nikomu nie uratuje życia tworzenie jedynie stert: dokumentacji i protokołów. Tylko żywe i praktyczne podejście, dostosowane do realnych warunków występujących w danym procesie logistycznym, ma sens i konkretne przełożenia na bezpieczeństwo i higienę pracy.
Człowiek powinien stanowić najważniejsze ogniwo i element, który musimy chronić przed wszelką wątpliwość. Wiem, że wydaje się to oczywiste, ale … czyżby na pewno?
A co się stanie jeśli prewencja nie zdziała i dojdzie do wypadku?
O tym napiszę w kolejnej części artykułu.